Pause
Current Time 0:16
/
Duration Time 0:19
Remaining Time -0:02
Stream TypeLIVE
Loaded: 0%
Progress: 0%
0:16
Fullscreen
00:00
Unmute
Playback Rate
1
    Subtitles
    • subtitles off
    Captions
    • captions off
    Chapters
    • Chapters

    „Feminizm to rozum”

    Odwiedziliśmy z kamerą przedszkole i dowiedzieliśmy się, czym jest feminizm i dlaczego Elza jest symbolem kobiecości naszych czasów.

    Magdalena Woźniak

    Co to jest feminizm? A co znaczy, że coś jest dziewczyńskie? Na te pytania nawet dorosłym zdarza się odpowiadać z pewną trudnością. Postanowiliśmy pójść o krok dalej i dowiedzieć się, co na ten temat mają do powiedzenia najmłodsi.

    Przedszkole, które odwiedziliśmy z kamerą zlokalizowane jest na warszawskim Żoliborzu, w starej części dzielnicy, na wyjątkowo klimatycznym osiedlu pobielanych domów jednorodzinnych. Budynek Przedszkola i Żłobka LaliBam nie wyróżnia się spośród innych. Jego charakter zdradza tylko szyld z kolorowym napisem i niedużych rozmiarów tabliczka zawieszona przy furtce. Przestrzeń w środku jest jasna, a po przekroczeniu progu nie ma żadnych wątpliwości, że trafiło się do przedszkola. Słychać dzieci, widać kolorowe tablice pełne autorskich mini-dzieł, a w powietrzu unosi się zapach ciepłego mleka.

    Grupa dzieci, z którą mamy przyjemność się spotkać to paleta charakterów i temperamentów. Zza pleców głośnych i śmiałych, patrzą na nas z pewnym niepokojem te, którym brakuje odwagi przy spotkaniu z nieznanym. Szanujemy to i pozwalamy dzieciom w równym stopniu oswoić się nie tylko z własnym towarzystwem, ale również z niemałych rozmiarów kamerą.

    Po upływie kilku minut i kilku okrążeń drewnianych wagoników po drewnianych torach dzieci zdają się zapomnieć o niepokoju związanym z wystąpieniem. Przekrzykują się w opowiadaniach o tym, co dziś już zrobiły, jaką mają piękną sukienkę i dlaczego ten konkretny miś jest ich ulubionym. Zanim zdążę wypowiedzieć słowo, zostaje zakrzykiwana przez kolejne entuzjastyczne wybuchy potoku słów i po chwili wymieniam porozumiewawcze spojrzenie z operatorem – nie przeprowadzimy rozmów na dywanie pośrodku drewnianej konstrukcji.

    Kiedy dzieci najpierw pojedynczo, a potem w duetach podchodzą do kamery i siadają przy mnie na przygotowanym wcześniej małym krzesełku znowu wydają się być trochę zawstydzone. Niektóre z nich mówią tak cicho, że muszę prosić o powtórzenie, by móc kontynuować rozmowę. Inne zdecydowanie się przedstawiają i przyjmują pozycję pełną gotowości do udzielenia całkiem poważnego wywiadu. Wszystkie dzieci łączy jednak wyjątkowy szacunek do rozmówcy – bardzo rzadko patrzą w stronę kamery, za to ich oczy utkwione są w mojej twarzy i ustach, tak jakby nie chciały przez przypadek pominąć żadnego słowa. Są bardzo zaangażowane w nowe role, a ja widzę i bardzo doceniam ich starania.

    Rozmowę z każdym z dzieci zaczynam od najswobodniejszego pytania, jakie mam przygotowane. Pytam więc “co lubią robić i kim zostaną, kiedy dorosną?”. Tu odpowiedzi są bardzo sprawne i nie wymagają dłuższych rozważań. Pierwsze westchnienia i szukanie wzrokiem podpowiedzi u opiekunek, stojących w progu drzwi, pojawiły się, kiedy podsuwałam mikrofon z przekornym pytaniem: “Co to jest feminizm?”

    Tak, jak mogliśmy przypuszczać większość odpowiedzi celowała gdzieś pomiędzy: “Y, nie wiem”, “nie wiem”. Tylko dwie dziewczynki z zapytanych odpowiedziały z pełnym przekonaniem, że wiedzą czym jest feminizm. Dla jednej oznaczał więc rozum, druga utożsamiła go z kobietą. Byłam jednocześnie zachwycona i zaskoczona ich odpowiedziami. Bliski zdefiniowania pojęcia był również jedyny chłopiec w całej grupie, na pytanie: “Czym jest feminizm?” z niemałym wysiłkiem wytłumaczył mi, że feminizm jest wtedy, kiedy “ktoś dobrze myśli”. Trafnie i prosto, czyli tak, jak tylko dzieci potrafią.

    Nasi mali rozmówcy mieli od czterech do pięciu lat. To na tyle dużo, by rozumieć różnice, jakie występują między płciami. Jednocześnie jednak na tyle mało, by nie zdążyć przesiąknąć żadną ze znanych nam dorosłym ideologią lub krzywdzącą stereotypizacją.

    Dla dzieci to, że dziewczynki mają długie włosy, a chłopcy krótkie jest całkowicie w porządku. Jednocześnie, jeśli ich kuzyn ma długie włosy i w trakcie odpowiedzi sobie o tym przypominają, to widzę, że to też jest dla nich okej. W swojej dziecięcej cudownej prostocie nie rozpatrują tego w kategoriach tego, co komu wypada, tylko w kategoriach oczywistości. Tak po prostu jest, mój kuzyn jest chłopcem i ma długie włosy, co znaczy, że czasem chłopcy noszą długie włosy.

    Charakter dzieci na tym etapie rozwoju jest już oprawiony w pewne ramy. Mają one jednak swoistą właściwość – są elastyczne. Tylko od nas, dorosłych, zależy jaki kształt im nadamy i jakie perspektywy, tym samym, otworzymy przed najmłodszymi.


    Za realizację materiału wideo bardzo dziękujemy dyrekcji i całej załodze Przedszkola i Żłobka LaliBam.

    „Feminizm to rozum”
    1. Section 1
    2. Section 4
    3. Section 10
    4. Section 7